Cześć Kochani!
Długo wyczekiwane lato zmierza
do nas małymi kroczkami, jak widzimy nie bardzo się spieszy żeby nas w pełni uszczęśliwić.
Ja jednak już od pewnego czasu jestem przygotowana na słoneczko, kupiłam już
lekki podkład odpowiedni właśnie na lato, piękną nową paletkę cieni,
pastelowych, delikatnych, jak również zadbałam o piękny wygląd moich nóg, kiedy
jeszcze nie będą naturalnie opalone, a będę mogła ubrać spódniczkę. Całkowicie
blade nogi po zimie moim zdaniem nie wyglądają zbyt efektywnie czy elegancko.
Uważam, że powinniśmy dbać o swoje ciało przez cały rok, a nie budzić się ze
snu zimowego jak niedźwiadki z paniką : „Ooo nie! Zrobiło się ciepło jak ja
ubiorę spódniczkę?”
Dzisiejsze recenzje będą krótkie, zwięzłe i na temat.
Pierwszym produktem który jest
strzałem w dziesiątkę jest podkład firmy Astor- Skin Match. Kupiłam go jeszcze
w czasach – 40% w Naturze, nie mogłam się kompletnie zdecydować co wybrać,
dlatego też poprosiłam sympatyczną panią o pomoc. Wbrew obowiązującym
stereotypom w mojej drogerii pracują młode, sympatyczne dziewczyny, które naprawdę
znają się na kosmetykach i chętnie służą pomocą. To pewnie dlatego wszystkie
moje pieniądze zostają właśnie w tej drogerii. ;-) Wróćmy do podkładu. Jest dobrym
rozwiązaniem dla osób mających cerę tłustą, wymagającą, kiedy zrobi się ciepło ciężkie,
niedobrane podkłady zaczynają nam spływać, świecić się, tworzyć maski, fuj! Sami
wiecie o co mi chodzi. Ten podkład ma bardzo delikatną, lekką konsystencje,
dopasowuje się do naszej karnacji, nie pozostawia efektu maski. I to nie są
tylko puste obietnice producenta, ale tak naprawdę jest, trzeba pamiętać przy
kupnie tego podkładu, żeby wziąć sobie nieco jaśniejszy, ponieważ odcień ciemnieje
na twarzy. Ja mam numer 103-Porcelain. Podkład jest naprawdę świetny ! Zachęcam
Was do zakupu regularna cena to ok 42zł, więc sporo troszkę, ale niedawno w Hebe
jeśli posiadacie kartę można było go kupić za ok. 30 zł. Przestrzegam Was
również przed zakupem w Rossmanie, bo tam cena w ogóle jest wywalona w kosmos-
prawie 50 zł!
Zostając przy temacie
podkładowym przejdę do „upiększania” naszych nóg. Sensacją stał się ostatnio Fluid-Balsam
BodyBB firmy Lirene. Bardzo mnie zauroczył ten produkt, dla mnie rewelacja,
kremowa konsystencja, przy zetknięciu ze skórą uwalnia koloryzujące pigmenty i
zmienia swój kolor na brązowy, taki właśnie podkładowy. Bardzo łatwo
rozprowadza się i tworzy, naturalny, delikatny kolor opalenizny, nie ma żadnych
smug, plam, czy innych niespodzianek jak np. jest podczas stosowania samoopalaczy.
Ten balsam nadaje nam naturalny, bardzo ładny kolor, ale jest on tylko
chwilowy- mianowicie kolor zmywa się podczas kąpieli. Moim zdaniem to
wystarczający efekt i wcale nie musi być długotrwały. Jest chwilowy, ale
naturalny, nasze nogi wyglądają niczym nogi znanych gwiazd na czerwonym
dywanie! I to nie żart, naprawdę tak jest! Uprzedzam Was kochani, żeby
aplikacja balsamu nastąpiła dużo wcześniej niż założymy swoją kreacje, ponieważ
kosmetyk musi się wchłonąć w innym przypadku możemy pobrudzić ubranie, zresztą
tak samo mamy kiedy stosujemy zwykłe nasze podkłady na twarz. To jest właśnie
na tej samej zasadzie. Niestety musimy pamiętać również jak ciepło działa na
balsam, nogi stają się „obślizgłe” co nie jest zbyt przyjemne, ale niestety nie
mamy na to wpływu. Ale kiedy już naturalnie opalimy swoje zgrabne nóżki możemy
odstawić balsam i pokazywać naszą naturalną, czekoladową opaleniznę. ;-)
Mam dla Was jeszcze jedną
nowość która mnie urzekła, tym razem z kolorówki- mianowicie piękną pastelową paletką
firmy Essence- powiem Wam szczerze, że ostatnio bardzo przekonuję się do tej
firmy, kosmetyki nie są bardzo drogie, a moim zdaniem naprawdę dobrej jakości.
Spodziewałam się, że kolory będą bardziej wyraziste, ale niestety, aby uzyskać
mocniejszy akcent musimy po prostu nałożyć więcej koloru. Ale urzekły mnie, są
delikatne, idealne na lato, można stworzyć naprawdę ładny, makijaż. Pokażę Wam
zdjęcie kolorków na ręce, niestety ten kolor łososiowy co jest poniżej żółtego
zlewa się z tym różowym, który jest nad niebieskim- wyglądają praktycznie
identycznie. Troszkę miałam mieszane uczucia co do paletki, ale przekonałam się
do delikatnych kolorków i zastanawiam się nad kupnem paletki my Secret Hot
Colors- co do niedawna było dla mnie nie do pomyślenia, że ja mogę mieć taki
makijaż! Szok, jak człowiek szybko zmienia swoje upodobania.
Bardzo gorąco Was pozdrawiam i czekam na Wasze opinie i
komentarze! ;-)